Niezrealizowane wybory kopertowe, bezużyteczne i przepłacone respiratory, wille kupione za pieniądze ministerstwa edukacji dla organizacji powiązanych z obozem PiS, obsadzanie stanowisk państwowych i spółek skarbu państwa rodziną i znajomymi bez kompetencji i doświadczenia, rozrzutność i wyprowadzanie pieniędzy podatników bez opamiętania, czy wreszcie działania na szkodę interesu państwa w kraju i za granicą, to tylko niektóre z nadużyć, nieprawidłowości i afer rządzącego od 8 lat obozu PiS. Opozycja podkreśla, że działania niezgodne z prawem i aktywność na szkodę państwa i obywateli nie mogą pozostać bezkarne, ponieważ oznaczałoby to przyzwolenie na bezprawie, dlatego już dziś Lewica zapowiada rozliczenia i pociągnięcie winnych do odpowiedzialności.
"My nie możemy przejść obojętnie przez te 8 lat, to nie jest standardowe zarządzanie państwem, gdzie podejmuje się decyzje, z którymi opozycja, z którymi część obywateli się nie zgadza. Tu niektóre decyzje, które były podejmowane, czy są podejmowane, są z naruszeniem prawa, ale są też z narażeniem na szwank finansów publicznych i finansów naszych obywateli, więc tak jak się zobowiązaliśmy wobec naszych wyborców, tak dzisiaj chcemy przedstawić taki polityczny akt oskarżenia. Proszę go nie mylić z faktycznym aktem oskarżenia, ponieważ myśmy nigdy nie byli zwolennikami i nie będziemy zwolennikami, że rolą polityków jest wcielanie się w prokuraturę czy w sądy, ale my chcemy dostarczyć ten materiał dowodowy i chcemy pokazać, że nie będzie przyzwolenia i nie pozwolimy na to, żeby po stracie władzy przez PiS przejść do porządku dziennego" — deklarował poseł Tomasz Trela, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy.
Rządy PiS od samego początku charakteryzują się naginaniem prawa, lekceważeniem przepisów i degradacją demokratycznych standardów. Oznaką tego jest brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego, co jest obowiązkiem rządu, czy deforma wymiaru sprawiedliwości, która poza wprowadzeniem chaosu w sądownictwie doprowadziła jedynie do zablokowania unijnych miliardów dla Polski w ramach KPO. Minister Ziobro uważa, że może bezkarnie podporządkowywać sobie sądownictwo, łamiąc niezawisłość sądów i fundamentalny dla demokracji trójpodział władzy, nawet jeśli odbywa się to ze szkodą, również finansową, dla obywateli.
"Niewątpliwie drugą taką przewiną jest to, że w 2020 roku panowie Morawiecki i Sasin zdobyli się na to, żeby wyrzucić w błoto ponad 100 milionów złotych na kopertowe wybory. Myśmy od samego początku mówili, że niezgodnie z przepisami prawa PiS chce zarządzić głosowanie kopertowe, że niezgodnie z przepisami prawa PiS chce dane wrażliwe, czyli dane naszych wyborców, naszych obywateli przekazać Poczcie Polskiej. Mówiliśmy, że nie ma takiego systemu i nie ma takiej delegacji prawnej, żeby zrobić te wybory. Wtedy wychodził Jacek Sasin, Wiceprezes Rady Ministrów, wychodził Mateusz Morawiecki, Prezes Rady Ministrów i mówili, że nie będzie problemu, że wybory kopertowe się odbędą. Jaki był tego efekt? Wyborów kopertowych nie było, a pieniądze na przygotowanie tych niepotrzebnych wyborów kopertowych zostały wyrzucone w błoto. Ponad 100 milionów złotych zostało wyrzucone w błoto niezgodnie z przepisami prawa" — przypominał poseł Trela.
Przekroczenie uprawnień przez premierów Sasina i Morawieckiego, które wiązało się z roztrwonieniem blisko 100 milionów złotych z pieniędzy podatników i próba upartyjnienia sądownictwa to tylko dwa przykłady nadużyć i nieprawidłowości rządów PiS. Politycy obozu rządzącego nie kryją się też z wyprowadzaniem publicznych pieniędzy na szeroką skalę, co robią pod pozorem tworzenia funduszy celowych. Fundusz Sprawiedliwości, który miał służyć ofiarom przestępstw, wykorzystywany jest do wspierania i promowania polityków związanych z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, Fundusz Patriotyczny wspiera organizacje nacjonalistyczne, pod pozorem krzewienia patriotyzmu przez ministra Glińskiego, a fundusze podległe ministrowi edukacji Przemysławowi Czarnkowi posłużyły do zakupu luksusowych nieruchomości od skarbu państwa dla organizacji powiązanych z PiS.
"Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie. Natomiast co to znaczy władza absolutna, kiedy ona się pojawia? Ona bierze się stąd, że w ślad za decyzjami, które można podjąć, w ślad za uprawnieniami, które się dostaje, nie idzie odpowiedzialność. Polski system prawny jest tak ułożony, że nie powinno być żadnego urzędnika, żadnej osoby publicznej, która może podejmować różne decyzje, angażować się w różne projekty, zmieniać prawo i potem nie ponosić żadnej odpowiedzialności. Natomiast PiS doszedł naprawdę do mistrzostwa w takim naginaniu przepisów prawa, a czasami przekraczaniu ich i zapewnianiu sobie bezkarności" — stwierdziła Elżbieta Żuraw, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w województwie łódzkim.
"Ministerstwo, które rozdaje granty albo robi zakupy, jest zobowiązane do tego, żeby przeprowadzić uczciwe konkursy, a w przypadku zakupów przetargi i wybrać ofertę w oparciu o konkretne kryteria. Tymczasem w ministerstwie zdrowia, w trakcie pandemii zakupiono respiratory, które nie charakteryzowały się ani najniższą ceną, ani najwyższą jakością, były za to dwukrotnie drożdże niż rynkowe. Brakuje przejrzystości, czym kierowało się ministerstwo, przeznaczając akurat na tę ofertę niemałe pieniądze podatników. Druga rzecz ministerstwo edukacji, tam z kolei minister Czarnek rozdaje granty, które powinny trafiać do pozarządowych instytucji realizujących cele edukacyjne, tymczasem znakomita część tych grantów trafiła do organizacji świeżo powołanych, notabene bez wielkiej historii, najczęściej w jakiś sposób powiązanych albo z partią rządzącą, albo z samym ministrem Czarnkiem, które kupiły za to nieruchomości, to jest słynny program Willa Plus" — przypomniała działaczka Lewicy.
Polityczka Lewicy podkreśliła, że jest to jawne wyprowadzanie pieniędzy podatników, niegospodarność i działanie na szkodę państwa i obywateli, a działaniami tymi powinna zająć się prokuratura. Ta od 8 lat jest niestety ślepa na poczynania polityków obozu rządzącego, a wszystko dlatego, że parasol bezpieczeństwa nad koalicją trzyma właśnie minister Ziobro, odpowiedzialny za upartyjnienie prokuratury i próby podporządkowania sądów.
"Za to niszczenie państwa polskiego będziemy pociągali do odpowiedzialności wszystkich tych polityków, którzy przykładali do tego rękę i zrobi to niezależna prokuratura, bo nie może być tak, że w czasie legalnych protestów, jak Strajk Kobiet, kobiety są zatrzymywane bez podstawy prawnej. Nie może być tak, że w państwie demokratycznym funkcjonuje pseudo Trybunał Konstytucyjny, gdzie nie ma przejrzystości, jeżeli chodzi o oświadczenia majątkowe sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a w Trybunale Konstytucyjnym zasiadają polityczni nominaci. My dzisiaj jasno deklarujemy, że za te wszystkie afery za te przestępstwa PiS odpowie, ale my zdajemy sobie sprawę, że to nie będzie działalność krótkotrwała, że ilość tych afer, tych przestępstw jest tak porażająca, że muszą się znaleźć prawnicy, muszą znaleźć się prokuratorzy i sędziowie niezłomni, którzy nie będą bali się pociągnąć do odpowiedzialności obecnie rządzących" — oświadczył radny Michał Olejniczak.
Samorządowiec przypomniał, że w kodeksie karnym znajduje się stosowny artykuł dotyczący nadużycia władzy i przekroczenia uprawnień. Polityk dodał, że ilość nadużyć, nieprawidłowości i afer popełnionych podczas ośmioletnich rządów PiS jest tak duża, że materiału wystarczyłoby na codzienne konferencje prasowe, co najmniej do końca tygodnia. Poza wymienionymi sprawami przypomniano też o nielegalnej inwigilacji i niezgodnym z prawem zakupie systemu Pegasus. Przedstawiciele Lewicy zapewnili, że materiał dowodowy jest gromadzony, a politycy obozu rządzącego zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, co zadeklarowali, podpisując zobowiązanie do rozliczenia wszystkich niezgodnych z prawem działań polityków PiS i ich koalicjantów.